Burzliwa dyskusja o „komunikacyjnym armagedonie”

W czwartek 13 października 2022r. warszawscy radni dyskutowali o inwestycjach i remontach warszawskich dróg, które z uwagi na brak skoordynowanych działań i opóźnienia powodują chaos komunikacyjny w stolicy.
Oficjalne stanowisko ratusza prezentował zastępca dyrektora Biura Funduszy Europejskich i Polityki Rozwoju Urzędu Miasta Paweł Jaworski. Jako sztandarową inwestycję wskazał tramwaj z Bemowa i Wilanowa do Centrum, którego ukończenie planowane jest na 2024r. Nowy środek transportu publicznego ma pozwolić na dotarcie do centrum Warszawy w mniej niż pół godziny nawet w porze największego ruchu w mieście.
Radni opozycyjni, zwłaszcza z klubu Prawa i Sprawiedliwości wskazywali szereg kwestii, które wymagają poprawy. Proponowali m.in.:
koordynację różnych inwestycji i jasne zaplanowanie priorytetów;
ułatwienia dla mieszkańców podczas remontów i uwzględnianie zgłaszanych przez nich potrzeb, np. możliwość przedłużenia linii tramwajowej o 850 m w ciągu ulicy św. Bonifacego;
nierozpoczynanie nowych inwestycji drogowych z początkiem września i roku szkolnego (co zwykle kończy się paraliżem komunikacyjnym), tylko przesuwanie ich na październik/listopad;
bardziej wnikliwą analizę uwarunkowań historycznych (przez lekceważące podejście zniszczono zabytkowy bruk na Placu Trzech Krzyży) ;
ograniczenie wycinki drzew podczas budowy tramwaju na Mokotowie – miasto planuje usunąć kilkaset wieloletnich roślin;
utworzenie drogi rowerowej na ul. Puławskiej.
Zastępca dyrektora biura infrastruktury Jerzy Stępniak tłumaczył liczne błędy i niezrozumiałe decyzje remontowe skalą podejmowanych inwestycji (w 2022r. to około 1400 mniejszych i większych prac).
Niestety bieżące problemy z transportem w Warszawie to tylko jeden z mankamentów zarządzania miastem przez Rafała Trzaskowskiego i PO. Inną kwestią, na którą zwracał uwagę choćby miejski radny Maciej Binkowski (PiS) w kontekście budowy III linii metra na Gocław, są olbrzymie opóźnienia inwestycji, wynikające głównie z mało starannego ich przygotowania pod względem formalnym i złych szacunków finansowych.
Piętrzące się zablokowane czy rozkopane ulice stają się z jednej strony wstydliwą wizytówką stolicy, z drugiej prawdziwym utrapieniem dla warszawskich kierowców, tracących czas, pieniądze i nadszarpujących swoje nerwy, będąc zmuszonymi do dojazdów w warunkach dalekich od przyjaznych i akceptowalnych.
Wielu mieszkańców stolicy, zmęczonych i zmartwionych chaosem komunikacyjnym i marnotrawieniem publicznych pieniędzy, zadaje pytania czy ekipa obecnego prezydenta Warszawy potrafi skutecznie i mądrze kierować sprawami miasta.