Krysztopa: Na temat Powstania Warszawskiego rozwinął się nurt popkultury
„Ludzie są dziś dość leniwi i roszczeniowi. Nie wszyscy, sam znam wiele pocieszająco chwalebnych przykładów, ale wielu. Tych wielu od Powstańców Warszawskich mogłoby się uczyć energii, zdecydowania, odporności i pogody ducha wbrew przeciwnościom. Myślę, że, z całym szacunkiem, wielu młodym ludziom taka nauka mogłaby dobrze zrobić” – mówi w wywiadzie dla mazowiesci.pl Cezary Krysztopa, publicysta, rysownik, redaktor naczelny portalu tysol.pl
Mazowieści.pl: Za co podziwia Pan Powstańców Warszawskich?
Powstańców Warszawskich podziwiam za to, ze byli wierni temu w co wierzyli. Po latach okupacji mieli prawo czuć zniechęcenie, strach, być wyzuci z nadziei. I zapewne nie były to uczucia im obce. Ale wierzyli również w to, że Polak nie musi się kłaniać Niemcowi, ani go bać. Złapali co kto miał pod ręką "i poszli zabijać i mścić".

fot. kadr z debaty IPNTVPL
Co w Powstańcach powinno inspirować młodych ludzi z dzisiejszego pokolenia?
Pewnie przemawia przeze mnie postawa starego piernika, ale wydaje mi się że młodzi ludzie są dziś dość leniwi i roszczeniowi. Nie wszyscy, sam znam wiele pocieszająco chwalebnych przykładów, ale wielu. Tych wielu od Powstańców Warszawskich mogłoby się uczyć energii, zdecydowania, odporności i pogody ducha wbrew przeciwnościom. Myślę, że, z całym szacunkiem, wielu młodym ludziom taka nauka mogłaby dobrze zrobić.
Jak Pan ocenia utwory popkultury (np. hip-hop) dotyczące Powstania Warszawskiego?
Na temat Powstania Warszawskiego rozwinął się cały nurt popkultury. Wiele w tym zasługi Muzeum Powstania Warszawskiego, ale przecież nie tylko, są też inicjatywy innych instytucji, oddolne i spontaniczne. I to jest wspaniałe. Słynna płyta "Powstanie Warszawskie" Lao Che, "Morowe Panny" Dariusza Malejonka, "Uprising" Sabatona, "Niezwyciężeni" IPN, komiksy... Odnoszę jednak wrażenie, ze w ostatnich latach ta fala popkulturowej fascynacji Powstaniem Warszawskim opada. Mam nadzieję, że nie na zawsze
Czy w pracy dziennikarza ważne jest szanowanie wartości?
No jasne, że ważne. Dziennikarz jest odpowiedzialny za opinię publiczną, posiada narzędzia do jej kształtowania. Jeśli nie kieruje się wartościami, tylko jej szkodzi. Dziś wyjątkowo trudno odwoływać się do wartości, ponieważ ci którzy decydują o kształcie internetu, podstawowego środowiska dystrybucji informacji i opinii, promują antywartości, ale trzeba robić co się da.
Jaką dałby Pan radę młodym ludziom, którzy chcieliby w przyszłości zostać dziennikarzami?
Nie podlizujcie się salonom. Róbcie to co uważacie za słuszne.