top of page

Nigdy się „nie ześwinił”. Msza święta w intencji beatyfikacji abpa Antoniego Baraniaka


Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, daw. więzienie

Przesłuchiwano go 145 razy. Po 3-letnim pobycie w więzieniu na Rakowieckiej (Dzisiejsze Muzeum Żołnierzy Wyklętych) schudł o połowę, miał trudności z przyjmowaniem pokarmów i zapadł na zdrowiu. 26 kwietnia w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ulicy Rakowieckiej 37 w Warszawie zostanie odprawiona kolejna z cyklu msza święta w intencji rychłej beatyfikacji abpa Antoniego Baraniaka.


„Podkreślić należy, iż wobec śledztwa BARANIAK zajmuje postawę wyraźnie negatywną. Przesłuchania jego, pomijając już brak konkretnych materiałów, są utrudnione jeszcze tym, że BARANIAK wciąż choruje, przechodząc w międzyczasie operację.” – czytamy w dokumentach SB.

"Więzień Baraniak, syn Franciszka" był zabierany na przesłuchania nawet z więziennego szpitala (56 razy), mimo, że lekarze określali jego stan jako "poważny". Po wyjściu z więzienia arcybiskup nie chciał wracać do wspomnień z katowni. Zachowały się jednakże relacje niektórych świadków, które są dowodem na to, że przeszedł gehennę. W 1977 roku dr Milada Tycowa i dr Małgorzata Kulesza-Kiczka, które leczyły go przed śmiercią, mówiły o bardzo głębokich bliznach, które widziały na plecach pacjenta, będących, bez cienia wątpliwości, śladami po maltretowaniu i biciu. Sam arcybiskup wspomniał wówczas, że była to "pamiątka" po Rakowieckiej. Śledztwo IPN-u, wszczęte w 2003 roku niewiele wyjaśniło – świadkowie i kaci z czasów pobytu abpa w więzieniu mieli "kłopoty z przypomnieniem sobie" dokładnego przebiegu śledztwa. Wiemy jednakże, że więzień w przeciągu trzech lat pobytu w katowni UB stracił 19 zębów a w pierwszych dniach schudł kilkanaście kilogramów. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, kto nadzorował śledztwo – była to, (m.in.), funkcjonariuszka Urzędu Bezpieczeństwa Julia Brystygierowa, która była znana z ogromnego bestialstwa.


Antoni Baraniak urodził się w 1904 roku w Sebastianowie (woj. wielkopolskie) w rodzinie wielodzietnej. Był doskonałym uczniem i miał szczególne zacięcie do nauki języków obcych. Mało osób wie, że pisywał nawet wiersze po łacinie. W 1917 roku wstąpił do Gimnazjum Księży Salezjanów w Oświęcimiu, a trzy lata później rozpoczął nowicjat.


„Człowiek – cień”, jak się o nim wyraził w swojej książce „Teczki na Baraniaka” abp Marek Jędraszewski, staje się z czasem coraz bardziej zauważany i kilka lat później, po przyjęciu święceń kapłańskich, zostaje powołany na sekretarza osobistego przez Prymasa Polski Augusta Kardynała Hlonda. Jest jego prawą ręką i po wybuchu II wojny światowej rozpoczyna tułaczkę wojenną u jego boku. Po powrocie i po śmierci Hlonda, zostaje kierownikiem i dyrektorem Sekretariatu Prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego. Przyjmuje również sakrę biskupią.


25 IX 1953 następuje dramatyczny moment – prymas Stefan Wyszyński i jego sekretarz, bp Antoni Baraniak zostają aresztowani i wywiezieni z Domu Arcybiskupów Warszawskich przy ul. Miodowej. Nie wiedzą nic o swoich losach – Prymas jest osadzony kolejno: w więzieniu rywałdzkim, Stoczku Warmińskim, Prudniku i Komańczy. Bp Antoni Baraniak rozpoczyna swoją drogę męczeństwa w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej 37.

Pozbawiony insygniów, torturowany, przesłuchiwany z okrucieństwem – nie raz przez cały dzień lub w nocy – i więziony nago w ciemnicy, bp Baraniak powtarza sobie z uporem: „Baraniak, Ty nie możesz się ześwinić!”.


„Sekretarz dwóch Prymasów” domyślał się, że celem komunistów jest wymuszenie zeznań obciążających Prymasa – i że dźwiga na sobie ciężar odpowiedzialności za cały Kościół w Polsce. Gdyby się ugiął, prawdopodobnie Kościół w Polsce istniałby dzisiaj w zupełnie innej postaci – i prawdopodobnie nie byłoby w nim już miejsca dla Prymasa Tysiąclecia, a w dalszej kolejności – dla Papieża-Polaka Jana Pawła II, o czym dwaj wielcy mężowie Kościoła potem wielokrotnie publicznie wspominali.


W październiku 1956 roku, wyniszczony psychicznie i fizycznie bp Baraniak zostaje wypuszczony z „ubeckiej katowni” i wraca do posługi na Miodowej, ale już nigdy w pełni nie odzyska zdrowia. Rok później zostaje prekonizowany na arcybiskupa metropolitę poznańskiego. Umiera na raka w 1977 roku.


W 2017 abp Stanisław Gądecki poinformował o zamiarze rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego abpa Baraniaka. Z tej okazji w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL na ulicy Rakowieckiej 37 odbywają się raz w miesiącu msze święte w intencji rychłej beatyfikacji arcybiskupa. Można również obejrzeć eskpozycję poświęconą abpowi Baraniakowi, którą wraz z muzeum współorganizowała autorka filmu o nim („Zapomniane męczeństwo”) Jolanta Hajdasz.


Msza święta odbędzie się w najbliższą środę o godzinie 18:00. Wstęp wolny.


bottom of page