top of page

Po brylanty dla kobiety


Policja w Piasecznie zatrzymała mężczyznę pod wpływem alkoholu, który chciał wsiąść do swojego auta i odjechać. W oczekiwaniu na patrol funkcjonariusz zauważył w jego samochodzie również marihuanę. Kierowca tłumaczył, że nie ma czasu czekać, gdyż „musi jechać po brylanty dla swojej kobiety”. Jak się okazało – miał we krwi prawie 4 promile alkoholu. Pijany romantyk trafił do aresztu.


Na parkingu przed jednym z hipermarketów w Piasecznie funkcjonariusz policji dostrzegł podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który zaczepiał przechodniów. Mężczyzna wsiadł do swojej skody i chciał odjechać. Został zatrzymany.


W międzyczasie policjant zauważył w aucie marihuanę, leżącą pod dźwignią hamulca ręcznego. Kierowca nie chciał czekać na patrol, tłumacząc, że „musi jechać po brylanty dla swojej kobiety”. Po przyjeździe mundurowych okazało się, że 37-latek ma we krwi 4 promile alkoholu.


Mężczyzna został skierowany do aresztu tymczasowego. W Komendzie Powiatowej Policji w Piasecznie usłyszał zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz posiadania środków odurzających.

bottom of page