top of page

W jaki sposób reagować na dzika?


Okazuje się, że mieszkanie w mieście wcale nie chroni przed bliskim kontaktem z naturą. Od początku roku w Lasy Miejskie w Warszawie odnotowały „grubo” ponad tysiąc zgłoszeń dotyczących obecności dzików w stolicy. „Zatrzęsienie” dzików obserwuje się również w rejonach podwarszawskich – zwłaszcza tych w pobliżu lasów, na przykład w okolicach Otwocka, bądź w sąsiedztwie Kampinosu.


Dziki w stolicy zdają się dość obyte z obecnością ludzi i raczej się ich nie boją, co w większości przypadków kończy się raczej pokojowo. Najbardziej niebezpieczną sytuację stanowi pojawienie się lochy z młodymi.


Co robić, gdy spacerując, na przykład, w Parku Krasińskich, staniemy oko w oko z dzikiem?

Sposobów radzenia sobie w kryzysowej sytuacji jest wiele – profesjonaliści zalecają, przede wszystkim, spokój. Wbrew pozorom to najbardziej wymagające rozwiązanie, jakie można zaproponować komuś, kto napotka lochę z młodymi.


W dalszej kolejności ekolodzy zalecają, aby dzika nie niepokoić (!). Jeżeli dzik się jednak zaniepokoi, można zacząć „udawać drzewo”, czyli stanąć w bezruchu.


Niestety, są to jednak porady, których trudno przestrzegać w przypadku paniki. Pewna mieszkanka Warszawy po skonfrontowaniu się z lochą w trakcie spaceru w jednym z warszawskich parków ratowała się… wskoczeniem na ławkę.


Jeżeli dzik zdecyduje się zaatakować, wówczas warto zrezygnować z „udawania drzewa” i szybko poszukać drzewa, na które można się wspiąć. Jeżeli tête-à-tête nastąpi w mieście należy pamiętać o zawiadomieniu odpowiednich służb. Dziki prowadzą raczej nocny tryb życia a ich wędrówki po mieście zdecydowanie nie powinny być zaliczane do standardowych zachowań.


Należy również pamiętać, że dzików się nie dokarmia i lepiej zrezygnować z pomysłu ich głaskania. Jeżeli nie zostaliśmy zauważeni, warto się po prostu spokojnie oddalić.

bottom of page