top of page

Warszawa w awangardzie postępowych miast

Warszawa niedawno dołączyła do grupy C40 Cities (z udziałem np. Berlina czy Londynu). Zrzeszenie postępowych aglomeracji stawia sobie za cel ograniczenie globalnego ocieplenia oraz "budowę zdrowych, sprawiedliwych i odpornych społeczności".

Grono uznanych badaczy z Leeds przygotowało dla grupy C40 obszerny raport propozycjami rekomendacji dla miast, dążących do ekologicznej rewolucji. Szczegóły przedstawił „Dziennik Gazeta Prawna” – wiele zapisów mrozi krew w żyłach i sprawia wrażenie fantasmagorii z gatunku science fiction.


Po pierwsze zalecono szereg drastycznych ograniczeń związanych z żywieniem. Limit 16 kg mięsa rocznie na osobę lub – w bardziej ambitnym wariancie – wykluczenie go z diety w ogóle. Dziś przeciętny Polak zjada ponad 70 kg mięsa. W przypadku nabiału, badacze również postulują jego ograniczenie – 90 kg nabiału na osobę rocznie (cel progresywny) lub ambitny – 0 kg. W Polsce to dziś średnio ponad 200 kg.


Kolejną kontrowersyjną rekomendacją jest zmniejszenie liczby posiadanych samochodów – do 190 na 1000 osób (lub do zera w celu ambitnym). Obecnie w Polsce jest ponad 600 aut na 1000 mieszkańców. Podkreślono potrzebę wydłużenia życia samochodu do 20 lat. Dłużej mamy korzystać także z laptopów – minimum 7 lat.


Warszawa nie obawia się jednak tak radykalnych zmian, jako że przyjętym już wcześniej celem stolicy jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 40 proc. do 2030 r. i osiągnięcie neutralności klimatycznej najpóźniej w 2050 r.


- Rekomendacje z raportu mogą być inspiracją dla członków C40, ale decyzja o tym, jaki zakres emisji jest uwzględniany przez miasto w ramach inwentaryzacji emisji gazów cieplarnianych, należy każdorazowo do poszczególnych miast. Na tę chwilę Warszawa nie podjęła decyzji, by uwzględniać emisje powstające poza granicami miasta – uspokajają władze miasta z PO, lecz nieoficjalnie słychać, że Rafał Trzaskowski traktuje zalecenia klimatyczne priorytetowo.

bottom of page