top of page
  • Zdjęcie autoraOSA

Władze Warszawy wreszcie dostrzegły problem

Od ponad trzech lat na warszawskim Targówku, przy ulicy Odrowąża znajduje się nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów. Niektóre ze stu beczek są rozszczelnione co powoduje wyciek substancji do ziemi i zatruwanie gleby.

– Ekspertyza wskazała, że są to odpady niebezpieczne, które należy zakwalifikować jako zużyte nieorganiczne chemikalia zawierające substancje niebezpieczne lub inne rozpuszczalniki i mieszaniny odpadów – opisywał rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Artur Brandysiewicz.



Prokuraturze ani dzielnicowym urzędnikom nie udało się jednak ustalić właściciela działki, na której składowane są toksyny. Dlatego władze Targówka od miesięcy apelowały do władz miejskich o środki na usunięcie zanieczyszczeń. Dotychczas miasto odpowiadało, że mimo ponad 1 mld zł nadwyżki budżetowej nie ma szans na wygospodarowanie 8 mln zł na utylizację śmieci. Wobec ogólnopolskiej dyskusji o zaniechaniach samorządów w walce z nielegalnymi odpadami, prezydent Rafał Trzaskowski zmienił zdanie i ogłosił, iż pieniądze w budżecie się znajdą.

"Dzielnica otrzyma środki z rezerwy celowej na zarządzanie kryzysowe wraz z poleceniem niezwłocznego podjęcia działań. Z uwagi na dużą ilość odpadów, zadanie będzie kontynuowane również w przyszłym roku" – poinformował w środę 26 lipca 2023r. stołeczny ratusz. Proces utylizacji niebezpiecznych śmieci ma rozpocząć się w najbliższych tygodniach. Mimo, iż istnieje taka możliwość, władze miasta nue zamierzają wnioskować o wsparcie finansowe rządowych instytucji, między innymi Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

bottom of page