Okazuje się, że jeszcze są na tym świecie pszczółki, niezagrożone wyginięciem. Do takich należy z pewnością pszczółka Maja i jej przyjaciel Gucio. A spotkać je można m.in. w warszawskim Majalandzie.
Świat pszczółki Mai jest niewątpliwie bardziej optymistyczny niż świat „przeciętnego”, łąkowego zapylacza. Krnąbrna, sympatyczna pszczółka, której atrybutem jest wolność i oryginalność, wyrywa się z ram bardzo komunistycznego, rzec by można, świata pszczół – przodowniczek pracy wyrabiających 200 procent normy w czynie społecznym.
Maja leniwa nie jest, ale z pewnością jest inna niż reszta roju.
Legenda o nietuzinkowej pszczółce zapadła w pamięć pokoleń X, Y i Z. Pamiętamy tę bajkę przy akompaniamencie piosenki w wyk. Zbigniewa Wodeckiego. Współczesna Maja wróciła do Polski w całkiem nowej odsłonie, a podziwiać ją na „żywo” można właśnie w parku Majaland, w którym postaci są stylizowane na francusko-niemiecki serial animowany z 2012 roku, wykonany techniką trójwymiarową CGI.
Bajka z 1975 roku, którą pokolenie Milenialsów zna z dzieciństwa, powstała na bazie książki niemieckiego pisarza Waldemara Bonselsa (1912), zatytułowanej „Pszczółka Maja i jej przygody”. Trójwymiarowa kreskówka z 2012 roku to jej późniejszy remake.
Park rozrywki Majaland w Warszawie został otwarty w 2022 roku i pochłonął fundusze w kwocie, bagatela, ponad 140 milionów zł. Znajdziemy tam dosłownie wszystko – od łodzi wikingów, łódeczki czy zjeżdżalnie wodne po teatrzyk dla dzieci (w roli głównej – a jakże – pszczółka Maja, Gucio i przyjaciele). Park zajmuje imponującą powierzchnię zarówno pod zadaszeniem, jak również na otwartej przestrzeni. Ceny biletów wahają się od 1 do 99 zł (w zależności od wzrostu/wieku).
Majaland, podobnie jak większość tego typu miejsc, oferuje również możliwość świętowania imprez urodzinowych, imieninowych itd. Atrakcji nie brakuje dla „tych małych” i dużych, a Maja bardzo chętnie pozuje do zdjęć…
Więcej o bajkowym świecie pod linkiem do strony: